Pacjenci, którzy trafiają do dietetyka

Skąd pomysł na bloga
W poprzednim poście O mnie opisałam Ci jak doszłam do zainteresowania dietetyką. Teraz opowiem Ci, jak doszło do poczęcia pomysłu bloga, na którym właśnie przebywasz.
W gabinecie każdego dnia spotykałam ludzi takich jak ja, którzy przez lata żyli w przeświadczeniu, że odżywiają się dobrze, lub takich którzy nigdy nie skupiali się na tym jedzeniu w innym kontekście niż głód=jedzenie. Wielu z moich pacjentów potrzebowało tylko uświadomienia, delikatnego pchnięcia na właściwe tory, by ich życie nabrało nowej jakości. Przy innym podopiecznych zauważyłam, że tak bardzo nie potrafią prawidłowo jeść, że bez gotowych rozpisek nie są w stanie funkcjonować. Kilka dni bez rozpiski i już wracali na stare tory, gdyż dalej nie wiedzieli jak powinni się odżywiać, pomimo kilku czy kilkunastu miesięcy współpracy.

Trafiali do mnie też pacjenci, którzy pomimo wyrażonej głośno chęci zmiany, pracy nad sobą, byli na etapie wyparcia, negowania proponowanych rozwiązań. Oraz tacy, którzy pokładali tak duże nadzieje w jadłospisie, że zapominali, że żeby jadłospis zaczął działać trzeba jeszcze gotować zgodnie z tym co jest napisane.

W ostatnich miesiącach coraz częściej trafiali do mnie pacjenci, którzy otrzymywali o lekarza wytyczne co do diety, zebrane w kilka suchych punktów, które tworzyły tylko pytanie” to znaczy jak?”, “ to co ja mogę jeść?” co potęgowało tylko frustrację.

Przyszła pandemia, ludzie skupili się n a utrzymaniu pracy, ograniczeniu wydatków i zdrowie poszło na drugi plan, choć paradoksalnie pandemia właśnie dotyka najbardziej naszego zdrowia. Moi pacjenci piszą do mnie, że waga im rośnie, że sobie nie radzą, ale nie stać ich teraz na współpracę, lub po prostu nie mają czasu, czy motywacji do działania, bo “przecież na Home office to nikt mnie nie widzi”

Ostatnie tygodnie to był dobry czas by przeanalizować lata mojej pracy dietetycznej, wyciągnąć wnioski i zrobić coś, by posiadaną wiedzę, zrobić bardziej dostępną, na większą skalę. W ten sposób zrodził się pomysł na Dietetykę w praktycę, miejsce w którym zebrane będą wszystkie niezbędne dla podopiecznych materiały, które pozwolą mu przetrwać i może zmobilizuj go by małym kroczkami zadbać o siebie, a przynajmniej utrzymać to co udało się wypracować w poprzednich miesiącach.
W taki o to sposób ruszamy, mam nadzieję, że chętnie będziesz tu zaglądać, będziesz czerpać wiele wiedzy praktycznej dla siebie, a w zamian przybijesz mi w komentarzu piątkę, lub podzielisz się swoimi małymi sukcesami, co będzie dla mnie największą nagrodą.

Nazywam się Magda Niewiadomska

Prowadzę dla Ciebie bloga Dietetyka w praktyce.

Z wykształcenia jestem Dietetykiem i Psychodietetykiem, ale także zawodowo pracuję jako Manager E-commerce.