Postanowienia noworoczne okiem Psychodietetyka
Czy wiecie, że wg badań tylko co 20 osoba zrealizuje swoje postanowienia noworoczne. Dlaczego więc stawiamy sobie co roku cele i przegrywamy?
Po co stawiamy sobie postanowienia noworoczne?
By odpowiedzieć na to pytanie powinniśmy najpierw zapytać się: Dlaczego co roku mamy stawiamy sobie postanowienia zmiany?
Dlaczego mam coś zmieniać w swoim życiu, czy jest to moja wewnętrzna potrzeba, czy presja otoczenia, moda, podążanie za tłumem, bo wręcz nie wypada nie posiadać postanowień? Czy postanawiając zmiany, przyznaję się sama przed sobą, że nie jestem idealna, i robię coś źle?
Zanim zabierzemy się do spisywania listy postanowień zastanówmy się czy jest to działanie którego potrzebujemy, czy świadomie poniesiemy wysiłek realizacji celów, i czy faktycznie jest to tym czego chcemy. W gabinecie dietetycznym często pada zdanie „Chcę schudnąć i być szczęśliwsza”. Pytanie natomiast jest co kryje się za słowem szczęście w tym przypadku i tu najczęściej zapada cisza. Okazać się może, że to nie o chudnięcie nam chodzi tylko poczucie naszej wartości, akceptacji przez środowisko. To otoczenie wymaga od nas pewnego wyglądu, a nie my.
Kolejne postanowienie to Aktywność fizyczna. Z dniem 1 stycznia podejmujemy decyzję o zakupie karnetu, ubrań, planujemy 4-5 treningów tygodniowo. Nasza motywacja? Być fit, być szczupłą, lub umięśnionym i swoją sylwetką pochwalić się na plaży latem. Mijają tygodnie a z naszych 5 treningów robi się jeden od czasu do czasu, aż wreszcie postanowienie przechodzi w niepamięć. Co się takiego wydarzyło, że znów nam nie wyszło?
Nasza motywacja być fit, okazała się być zbyt słaba? Pomimo przekazów medialnych o wysportowanej sylwetce, nie marzymy o tym by być chudym. Kojarzy nam się to z ciężkim, trudnym treningiem i zmęczeniem. Aktywność fizyczna wpływa pozytywnie na nasze zdrowie, chroni nasz organizm przed różnymi chorobami, typu cukrzyca, nadciśnienie, otyłość, ale nawet to może się okazać zbyt słabą motywacją.
Poniżej, przykładowy planner tygodniowy. Wystarczy kliknąć w zdjęcie, by pobrać go w wersji pdf do wydruku.
Jak realizować cele?
Od słów do czynu, teraz planujemy wdrożenie naszych postanowień, ale jak? Przede wszystkim zweryfikuj ilość postanowień, określ im terminy realizacji, poziom motywacji i wdrażaj krok po kroku.
Zobrazujmy to na przykładzie postanowienia „ Będę przygotowywać 5 posiłków dziennie” . Do tej pory miałaś mało czasu, jadłaś dużo na mieście, nieregularnie i podjadałaś dużo słodyczy. Twoje postanowienie ma pomóc Ci wdrożyć regularne, lepszej jakości posiłki i pomóc ograniczyć słodycze.
Czy jesteś w stanie zrealizować ten cel? Odżywiać się zdrowo – tak, gotować 5 posiłków – nie zawsze.
Jeśli do tej pory miałaś czas na przygotowanie sobie jednego posiłku, a pozostałe były to przypadkowe kupne gotowe dania, to gwarantuję Ci że realizacja Twojego postanowienia będzie niewykonalna, chyba, że twoje życie zmieniło się drastycznie i teraz posiadasz bardzo dużo wolnego czasu. Nie? W takim razie zmień sposób realizacji.
5 posiłków zmień na 4 a może nawet 3, które będziesz przygotowywać, nie codziennie, ale na dwa dni. A co z pozostałymi posiłkami? To dalej mogą być kupne, gotowe dania, ale zacznij wybierać mądrze. Jeśli zawsze kupujesz frytki w restauracji, to tym razem wybierz sałatkę. Wysiłek poniesiony będzie niewielki, korzyść z realizacji celu będzie satysfakcjonująca.
Jak natomiast zrealizować cel dotyczący aktywności fizycznej? Dlaczego jestem skazana na porażkę? Czy planując 5 godzin treningu tygodniowo wzięłaś pod uwagę godziny pracy, swoje pozostałe obowiązki, czas dojazdu na trening, opiekę nad dziećmi, ten czas na przygotowanie posiłków, i najważniejsze- REGENERACJĘ?
Jeśli do tej pory byłaś, bądź byłeś typem kanapowca, to każda aktywność fizyczna będzie odczuwana przez kolejne dni w postaci bóli mięśni i zmęczenia. Codzienna aktywność fizyczna w tym momencie nie zakłada czasu na odpoczynek, regenerację. Zamiast odczuwać coraz większą satysfakcję z treningu zaczniesz odczuwać narastające zmęczenie, niechęć. Zmęczenie organizmu najczęściej kończy się osłabieniem układu odpornościowego i infekcjami. Efekt? Zamiast ruszać się codziennie, lądujesz w łóżku z antybiotykiem.
Mierz siły na zamiary. Postanowienia wprowadzaj pojedynczo.
Jak w takim razie zaplanować trening?
Przejrzyj swój harmonogram dnia i zastanów się ile czasu realnie jesteś w stanie wygospodarować na trening. Może się okazać, że praca, ilość obowiązków domowych, podzielenie się opieką nad dziećmi z współmałżonkiem pozwala ci wygospodarować obecnie 1 godzinę tygodniowo. Powiesz – „nie warto!”
Mylisz się. Każda dodatkowa godzina aktywności fizycznej pomaga ci osiągnąć swój cel, w wolniejszym tempie, jednakże jedna godzina tygodniowo to więcej niż zero godzin.
Po dwóch – trzech tygodniach, może się okazać, że trening tak wszedł ci w nawyk, że jesteś w stanie wygospodarować kolejną godzinę i z 1 godziny tygodniowo zrobią się dwie – z 4 miesięcznie – 8 godzin. Dodatkowo powolne wdrażanie treningów pozwala się zregenerować i uniknąć przeziębień.
Jak wytrwać w postanowieniach noworocznych?
Wg psychologów zmiana nawyków wymaga aż 3 miesięcy czasu, by nowy nawyk utwierdził się w naszym działaniu i przestał generować duże koszty energetyczne.
Dlatego daj sobie czas, wprowadzaj zmiany powoli, krok po kroku. Jeśli na twojej liście jest 5 postanowień, to ustal im daty wdrożenia, odsunięte w czasie o przynajmniej kilka tygodni. Pozwól sobie oswoić się z nowym jednym nawykiem, i dopiero wtedy wdrażaj kolejną zmianę. Daj sobie prawo na drobne porażki. Jeśli po miesiącach objadania się słodyczami, wprowadzasz dni bez cukru, to nie licz efektów swojego postanowienia ilością dni, w których uległaś, a mierz ilością dni w których wytrwałaś. Każdy dzień bez słodkości jest w tym przypadku dniem wygranym.
Bardzo pomocne mogą okazać się dostępne na rynku planery. Możemy także wykonać sami tabelę swoich postanowień noworocznych, gdzie będziemy zaznaczać każdego dnia realizację zadań. Taki kalendarz, powieszony gdzieś w widocznym miejscu skutecznie przypomina nam o naszych postanowieniach. Dodatkowo pozwala nam dostrzegać sukcesy a nie porażki. Każdy dzień oznaczony jako zrealizowany jest naszym małym sukcesem, który składa się na jeden duży sukces.
Co Psychodietetyk mysli o postanowieniach noworocznych?
Osobiście uważam, że każdy impuls który skłoni nas do działania, zmiany złych nawyków i zachęci do większej dbałości o swoje zdrowie, jest dobry. Nie zawsze musimy czekać aż do 1 stycznia, by podjąć taką walkę, bo każdy poniedziałek, pierwszy dzień miesiąca, jest odpowiednim momentem by zacząć. Największy błąd, jaki moim zdaniem popełniają moi podopieczni w realizacji postanowień, to zero jedynkowe podejście do tematu: „nie jem słodyczy w ogóle, albo jem na potęgę”, „Wytrwałam w postanowieniu 10 dni, a jedenastego się poddałam, czyli postanowienie już nie ważne i nie muszę do niego wracać”. Pamiętajmy, że na nawyki pracowaliśmy kilka lat, a może nawet i całe życie. Nie zmienimy naszych przyzwyczajeń w ciągu jednego dnia za pomocą magicznej różdżki. Jest to proces, który wymaga nie tylko czasu, cierpliwości i naszej siły, ale przede wszystkim naszej empatii do samych siebie, zaakceptowania naszych słabości i pozwolenia sobie czasem upaść, po to by złapać oddech, wstać i ruszyć dalej.
1.Czy postawiła sobie potanowienia na miarę swoich możliwości?
2. Czy realizacja postanowień, na pewno zapewni ci szczęście? i czy szczęścia nie zapewni ci coś innego?
3. Czy aktywność fizyczna dobrana jest do Twoich możliwości?
4. Wprowadzaj postanowienia pojedynczo.
5. Zacznij od małych kroków, sukcesywnie zwiększając stopień trudności.

5 błędów dietetycznych, które popełniasz
Gdzie popełniasz błąd gdy zaczynasz zmieniać swoje nawyki żywieniowe? Czy zdażyło Ci się podejmować działania, by już po kilku dniach odpuścić? Co wtedy robisz? Zapewne zaczynasz obwiniać dietę, którą stosowałaś i szukasz w internecie diet cud....